Strefa wiedzy
Artykuły

Gdy praca przestaje cieszyć. O wypaleniu zawodowym wśród urzędników

Gdy praca przestaje cieszyć. O wypaleniu zawodowym wśród urzędników

Stresujące środowisko pracy, wysokie wymagania, czy brak autonomii to tylko niektóre z czynników prowadzących do wypalenia. Jedną z grup narażonych na to zjawisko są urzędnicy. O tym, co zrobić, by im pomóc w takiej sytuacji rozmawiamy z dr Marią Sidoruk-Grymuzą – właścicielką gabinetu psychologicznego i wykładowcą Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Serwis Samorządowy PAP: W ostatnim czasie dużo się mówi o wypaleniu zawodowym. Czym ono jest?

Dr Maria Sidoruk-Grymuza: Wypalenie zawodowe to niechęć i niemoc do pracy, która wcześniej nas cieszyła i była dla nas ważna. Ale nie tylko. Bardzo często jest to brak poczucia niezależności. I tu właśnie wejdziemy w środowisko urzędników, którzy muszą pracować zgodnie z często niejasnymi przepisami i według ściśle określonych reguł. To powoduje, że odczuwają większy stres i mogą mieć poczucie braku sensu wykonywanych zadań.

Wypalenie zawodowe dotyczy też osób, które długo pracują w danym miejscu lub zawodzie i w którymś momencie odczuwają potrzebę zmiany. Dzieje się to zwłaszcza wtedy, gdy widzą, że nie mają możliwości awansu, nie są w stanie nauczyć się nic nowego.

Czyli może dotyczyć też urzędników…

Faktem jest, że urzędy ściągają bardzo wykwalifikowanych pracowników. Kandydaci przechodzą kilkuetapowe rekrutacje oparte o testy wiedzy, później dość stresujące rozmowy z wyższą kadrą kierowniczą. To jest naprawdę duża selekcja. Są to kandydaci z wyższym wykształceniem, którzy są później dość słabo wynagradzani. Jest to frustrujące, bo w urzędach dalej jest bardzo długa ścieżka awansu. W momencie, gdy obserwujemy dynamiczny rynek korporacyjny, to jest to ogromna przepaść.

Przed rozmową z Panią skierowałem pytanie do kilkunastu urzędów w Polsce o to, jakie są możliwości rozwoju zawodowego dla urzędników i czy mają zapewnione wsparcie psychologiczne. W większości nie było zatrudnionego psychologa. Niektóre z nich oferują jednak różne szkolenia na przykład z technik radzenia sobie ze stresem.

Takie szkolenia na pewno są wsparciem, w momencie gdy myślimy o prewencji. Są one dobrym rozwiązaniem, jednak często nie zastąpią rozmowy z psychologiem. Trzeba pamiętać, że wypalenie zawodowe może dotknąć każdego. W ramach struktur urzędu można jednak zrobić dużo, by mu przeciwdziałać. Warto na przykład otworzyć się na procesy rekrutacji wewnętrznej, które będą dawały szansę na sprawdzenie się w innym obszarze i zdobycie nowych umiejętności.

Często można spotkać się z przekonaniem, że o problemach w pracy się nie rozmawia. Jednak nieustanny stres i duża odpowiedzialność mogą powodować u urzędników duże zmęczenie.

Tak, zwłaszcza w starszym wiekiem i stażem pokoleniu urzędników może nadal pokutować przekonanie, że uczucie niezadowolenia z pracy lepiej zachować dla siebie. A to właśnie osoby najbardziej doświadczone często zmagają się z wypaleniem zawodowym, szczególnie kiedy oprócz stresu, rutyny i rosnących wymagań pojawia się refleksja, że może coś poszło nie tak z ich karierą, a czasu na zmiany coraz mniej…

Z kolei młodzi urzędnicy mogą mieć problem z odnalezieniem się na danym stanowisku. Dzisiejszy świat oferuje im bowiem wiele innych możliwości.

Pewnie, że tak. To jest bardzo indywidualne. A czym więcej możliwości, tym trudniej o jednoznaczne przekonanie, że wybraliśmy dobrze przyszłą ścieżkę kariery.

Czy poziom wypalenia może różnić się w zależności od zajmowanego stanowiska?

Mogę sobie wyobrazić pewne obszary zawodowe, np. te związane z windykacją, obsługą bardzo wymagających klientów czy zarządzaniem dużymi zespołami, w których praca jest bardzo obciążająca psychicznie Szefom często trudno przyznać się do tego, że doświadczają symptomów wypalenia zawodowego i trudno im zmobilizować się do wyjścia do pracy, a co dopiero mówić o motywowaniu zespołu czy mierzeniu się z niezadowoleniem pracowników. Jest to tym bardziej trudne, że są lepiej wynagradzani i mają większy wpływ na wiele rzeczy w organizacji. Jednak poziom wypalenia jest bardzo zależny od danej osoby i nie powiem, że dyrektor departamentu może być bardziej wypalony niż inspektor, bo jedna i druga strona może to przeżywać tak samo silnie. Natomiast praca w pewnych obszarach zawodowych będzie na pewno bardziej nas do tego predysponować.

Jakie są najczęstsze sygnały świadczące o wypaleniu?

Na pewno poczucie wyczerpania emocjonalnego. Brak siły, energii, zmęczenie i poczucie, że praca, która cieszyła nagle powoduje niechęć. Często odczuwalny jest duży spadek motywacji i zaangażowania w pracę. Osoby, które były skuteczne, tracą energię do działania. Trudniej jest im coś zapamiętać czy nauczyć się nowych rzeczy. Często symptomem wypalenia jest spadek poczucia pewności siebie, obniża się samoocena. Mogą się pojawiać trudności w nawiązywaniu i utrzymaniu relacji z innymi. Pojawia się zwiększone ryzyko chorób, co znacząco rzutuje na nasz stan zdrowia.

Jakie mogą być skutki wypalenia zawodowego dla kariery urzędnika?

Kiedy spada zaangażowanie i motywacja, człowiek nie podejmuje się wyzwań. W pewnym momencie pojawiają się też problemy somatyczne, długotrwałe zwolnienia lekarskie, które w konsekwencji mogą nawet doprowadzić do rozwiązania umowy o pracę. Trudniej o tę karierę walczyć, kiedy czujemy, że dany obszar pracy nam nie odpowiada.

Co powinni zrobić urzędnicy zmagający się z wypaleniem?

Ludzie często nie dostrzegają momentu przekroczenia pewnej linii. Natomiast zawsze, gdy widzimy, że coś jest nie tak, jest to znak ostrzegawczy. Gdy przestajemy być zadowoleni z tego co robimy, nie rozwijamy się, zaczynamy czuć, że nie chce nam się wstawać do pracy… Oczywiście, można stosować różne strategie dające upust emocjom. Jednak w momencie, gdy tych myśli jest dużo, warto otworzyć się na pomoc specjalisty. Dobrze by było, gdyby pracodawcy też takie wsparcie zapewniali. Coraz więcej firm myśli o tym, żeby zadbać o zdrowie pracowników. Zwolnienia spowodowane wypaleniem zawodowym są dla pracodawców dużym kosztem, którego często można uniknąć. Natomiast trzeba do tego dużo otwartości, słuchania ludzi i ich potrzeb.

Czyli mimo własnych chęci do działania, ważne jest też wsparcie emocjonalne drugiej osoby, na przykład przełożonego. Myślę, że dużą rolę odgrywają też bliscy.

Równowaga między życiem prywatnym a zawodowym jest bardzo ważna, by dobrze funkcjonować. Gdy dla urzędnika praca jest całym życiem, znacznie bardziej doświadcza on kryzysów niż inni. Trudne sytuacje będzie mocniej przeżywał niż ktoś, kto ma sieć kontaktów społecznych, świetnie poukładane życie prywatne, a praca jest jedynie pewnym dopełnieniem jego życia. Więc pilnowanie zdrowej równowagi jest niezmiernie ważne.

Źródło: https://samorzad.pap.pl/kategoria/aktualnosci/gdy-praca-przestaje-cieszyc-o-wypaleniu-zawodowym-wsrod-urzednikow